Witajcie !
W dzisiejszym poście pokaże Wam jak łatwo sprawić aby nasze spojrzenie nabrało trochę więcej uroku i głębi. Kocia kreska to makijaż na który ostatnio decyduje się bardzo rzadko, a jeśli już to w bardzo delikatnej wersji. Kiedyś był to typ makijażu bardzo w moim stylu, jednak teraz uwielbiam mocno podkreślone rzęsy i jakiś kolorek na ustach.
Na samym początku wybór eyelinera który jest kluczowy. Ja najbardziej lubię brązowe, podkreślają moje zielone oczy i są delikatniejsze od najpopularniejszego koloru czarnego. Lubię też zrobić kreskę kolorowym cieniem albo zwykłą czarną kredką, która po lekkim rozmazaniu wygląda fantastycznie.
Osobiście największą sympatią darze Miss Sporty, jednakże dzisiejszą gwiazdą będzie czarny eyeliner z Wibo. Jego pędzelek jest fajnie wyprofilowany, można precyzyjnie narysować kreskę. Dość szybko zasycha ale też łatwo się zmywa, także jeśli chodzi o jakieś poprawki to nie rozmaże nam się po całej twarzy. Ale myślę, że ten eyeliner każdy już dobrze zna.
Na samym początku nałożyłam na powiekę korektor rozświetlający o lekkim zabarwieniu różowym i wszystko przypudrowałam.
Podkreśliłam załamanie powieki, delikatnym brzoskwiniowym cieniem trochę ponad swoją naturalną linią załamania, aby powiększyć nieco oko. Później rysując bardzo cienką kreskę zagęściłam linię rzęs.
Następnie narysowałam 'ogonek'. Postanowiłam nie pogrubiać kreski.
Nałożyłam tusz na rzęsy.
Tak oto prezentuje się moja najprostsza kreska eyelinerem na świecie. Warto wypróbować eyelinery które Wam dzisiaj pokazuje, są niedrogie a potrafią uczynić na naszym oku cuda.
Całuje, Alicja :)
ślicznie to wszystko u Ciebie wygląda. ;) ja mam najpowszechniejszy czarny, ale również z miss sporty. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! ;)
Bardzo lubię kosmetyki Wibo :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i wzajemnej obserwacji ;)
Ja mam ten z lovely zawsze, a teraz kupiłam wodoodporny :)
OdpowiedzUsuńŁadnie i pasuje ci, ja niestety nie umiem zrobić sobie kreski, bo strasznie sztucznie to u mnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę sukcesów w prowadzeniu bloga :)
Taka kreska to klasyka i prawie każdemu chyba w niej dobrze...:D Osobiście mam ten sam eyeliner z wibo i jest faktycznzie bardzo dobry...no i tani.
OdpowiedzUsuńżadnych z reprezentowanych eyelinerów nie używałam
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? FASHION IN B&W
Lubię takie kreseczki ;)
OdpowiedzUsuńlovely! very adorable post! <3
OdpowiedzUsuńfollow my blog http://justrosesarered.blogspot.com and I'll follow yours right away!
Bardzo fajnie wszystko pokazane :)
OdpowiedzUsuńaki-akkie.blogspot.com
Ech moje rysowanie kresek zawsze kończy się tak, że jedna bardzo różni się od drugiej xD nie mam wprawy ;d obserwuję I zachęcam do tego samego u mnie :D
OdpowiedzUsuńteż właśnie ostatnio zaczęłam częściej używać eyelinerów, tyle że ja mam w postaci mazaka i podobny do Twojego czarnego ;)
OdpowiedzUsuńhttp://anilwords.blogspot.com/
super wyszlo!:))
OdpowiedzUsuńhttp://exality.pl/
Miałam kiedyś właśnie ten Wibo i ogólnie byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńświetnie to zrobiłaś ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://velina-blog.blogspot.com
dużo dziewczyn chwali eyelinery z Wibo :)
OdpowiedzUsuńJestem posiadaczką opadającej powieki i malowanie wyciągniętej kreski to u mnie koszmar. Ale mam ten liner matowy z Lovle i bardzo go lubię :) No i klasyka czyli czarny z Wibo :)
OdpowiedzUsuńProstą kreskę to ja tylko na jednym oku potrafię zrobić ;D
OdpowiedzUsuń